W każdym biurze tłumaczeń zatrudniany jest przynajmniej jeden interlokutor z danego języka, który może uczestniczyć w spotkaniach biznesowych, na których wymagana jest znajomość danego języka w mowie. Wydawać by się mogło, że tłumaczenie ustne jest proste i tłumacze chętnie wyjeżdżają na tego typu spotkania. Nic bardziej mylnego. Często osoby zamawiające usługi tłumaczenia ustnego tkwią w błędnym przekonaniu, że osoba tłumacza będzie np., native speakerem z Anglii mieszkającym od 10 lat w Polsce i znającym dobrze nasz język rodowity. Jeśli nawet, to native speaker nie poradzi sobie na spotkaniach wymagających fachowej polskiej terminologii na przykład z dziedziny biotechnologii. Zawsze przed spotkaniem osoba zamawiająca musi dostarczyć materiały dla tłumacza, które pomogą mu przygotować się do wyjazdu. Tłumacz musi otrzymać plan spotkania, dokumenty, np. umowę nad którą będą toczyły się dyskusje, wiedzieć wcześniej co go czeka względem słownictwa. Tłumacze niechętnie biorą udział w takich spotkaniach jeszcze z wielu innych powodów, często powodem są spotkania przy lampce alkoholu. Nie zawsze klimat takich spotkań i czas ich trwania jest na korzyść tłumacza. Osoba zamawiająca musi dokładnie sprecyzować ilość godzin na które wynajmuje usługi tłumacza, nie może być to nie zobowiązująca umowa „na cały wieczór”. Nieraz wieczory na wyjazdach szkoleniowych przekraczają normę, którą jest w stanie przetrzymać którykolwiek z tłumaczy.

Optimized by Optimole